Co wyjdzie z połączenia sprzętu związanego z historią telekomunikacji i telefonii komórkowej, nostalgii, chińskiej myśli technicznej i rosyjskiego, wręcz horrendalnego przepychu?
Parę dni temu ogłoszono, że kultowy telefon sprzed lat powróci do sprzedaży. Pancerna, ponadczasowa, niezniszczalna, zaczepno-obronna "cegła", która potrafiła pracować na jednym ładowaniu bez mała dwa tygodnie. Oprócz tego oferowała coś, bez czego starsi użytkownicy nie wyobrażali sobie podróży autobusem czy posiedzenia w toalecie - grę Snake. Nokia 3310 powraca do powszechnej sprzedaży za nieduże pieniądze, ale jedna jego odmiana zdecydowanie nie będzie dla każdego.
Zdjęcie: hmd
O tym jak bardzo lubianym modelem była 3310 nikomu nie trzeba przypominać. Prosty telefon z monochromatycznym wyświetlaczem, który był w stanie znieść wiele, pozwalał na wygodne dzwonienie i pisanie wiadomości tekstowych. Taka prosta forma i funkcjonalność powodowała, że kultowy model Nokii cieszył się olbrzymią popularnością. Nawet mimo upływu lat, 3310 była używana przez wiele osób i pewnie do dziś znajduje się w szpargałach wielu użytkowników telefonów komórkowych.
Nowa Nokia 3310 to model, który w ramach licencji wyprodukowała firma HMD Global, czyli producent elektroniki użytkowej będący "pozostałością" po starej marce Nokia. 3310 w wersji 2017 to przede wszystkim szereg nawiązań do historycznego modelu, a większość z nich widocznych jest w samej obudowie. Co ciekawe, klasyczny model - wtedy jeszcze - stricte fińskiego producenta, mógł przybierać wiele "skór". Telefon był zaprojektowany tak, że możliwe było zmienianie jego obudowy, i tym samym pełne spersonalizowanie własnego egzemplarza. Z tego pomysłu skorzystała firma Caviar, która wypuszcza na rynek ciekawą modyfikację nowej nowego modelu.
Zdjęcie: caviar
Telefon komórkowy Supremo Putin, to specyficzny hołd złożony prezydentowi Federacji Rosyjskiej Władimirowi Putinowi. Wszyscy, którzy pałają uczuciem do tej persony - i których na to stać - mogą sprawić sobie przerobiony telefon Nokia 3310 w ekskluzywnej wersji obudowy. Nie da się ukryć, że telefon w wydaniu Caviar Supremo Putin, to produkt skierowany do szalenie wąskiego grona odbiorców. Unikatowość sprzętu polega na obudowie, którą wykonano z tytanu oraz złota. Na tyle telefonu znajduje się wypukłe "popiersie" Wodza Rosji Władimira Putina podwójnie złocone. Ponadto na przycisku home znajduje się ręcznie grawerowany herb Rosji, tabliczka z utrwalonymi słowami hymnu i logo firmy Caviar. Sprzęt dostarczany jest w szalenie eleganckiej, lakierowanej drewnianej skrzyneczce z herbem Rosji. Krótko mówiąc, zarówno sam telefon jak i jego opakowanie zostało przygotowane w taki sposób, aby maksymalnie dać "odczuć" posiadaczowi, jak bardzo jest ekstrawagancki, majestatyczny i... drogi.
Trzeba jednak nadmienić, że poza obudową, Supremo Putin to zwykła odświeżona 3310 z 2017 roku, przygotowana przez HMD Global i złożona w jednej z chińskich fabryk. Niemniej jednak za unikalność i przepych (nawet w takim dyskusyjnym wydaniu) trzeba będzie słono zapłacić. Wszystkie osoby chcące posiadać telefon Caviar, będą musiał sięgnąć do kieszeni po 99 tysięcy rubli, co w przeliczeniu na złotówki daje kwotę około 7000 złotych. Dla przeciętnego człowieka kwota taka wydaje się spora (chociaż fani sprzętów z nadgryzionym jabłkiem, pewnie są przyzwyczajeni), jednak dla rosyjskich oligarchów taka kwota to żaden wydatek.
Źródło: caviar